Beskid Śląski (wycieczka 74.3)

Trwa wycieczka klas IIIb i IIIe do Beskidu Śląskiego. Pierwszego dnia wstaliśmy bardzo wcześnie, bo już o czwartej. Szczęśliwie nasi opiekunowie - p. Kurnol, p. Woźniak. p. Bolewicz i p. Taczyński, nie mieli strasznego planu aby wymagać od nas codziennego wczesnego wstawania. Tak było drugiego dnia i trzeciego. Ostatni dzień naszej wyprawy zapowiadał się bardzo spokojnie. Właśnie zapowiadał się!


Po śniadaniu i porządkach w pokojach zgromadziliśmy się przed autobusem, gotowi do odjazdu. Zajęliśmy miejsca i pomachaliśmy na pożegnanie naszemu ośrodkowi. Nasz przewodnik zarządził, że jedziemy w kierunku Ustronia. Wjechaliśmy autobusem, na dość wysoką przełęcz, pod szczytem Równicy. Pogada w tym momencie nam nie sprzyjała. Nie opłacało się wchodzić na szczyt, aby podziwiać panoramę. Góra tonęła w chmurze. Myśleliśmy, że chwile się pokręcimy po przełęczy i wsiądziemy do autobusu.


Tutaj zaczyna się bardzo wyjątkowa historia. Można powiedzie, że były to trzy kilometry, które pokazały nam kto tu rządzi - góry czy my! Przewodnik zarządził spacerek w kierunku Leśnego Parku Niespodzianek. Miła wędrówka okazała się wymagającym niezłego samozaparcia zejściem, po bardzo stromym stoku. Szliśmy szlakiem, ale to wcale nie ułatwiało sprawy. Wydeptana ścieżka, po wieczornym opadzie deszczu była bardzo śliska. Niektórzy z nas nie byli przygotowani na taki spacer ... Szczęśliwie po wspomnianych trzech kilometrach droga stała się bardziej płaska i kolejne trzy kilometry były już znacznie łatwiejsze. Wszyscy dotarli do celu.


Leśny Park Niespodzianek w Ustroniu to niekonwencjonalny ogród zoologiczny, który pozwala na obcowanie z naturą i dziką przyrodą w naturalnych warunkach starodrzewia bukowego. Jedną z ciekawszych atrakcji parku są muflony i daniele, które swobodnie przemieszczają się wśród zwiedzających, i które mogliśmy karmić z ręki. W zagrodach zobaczyliśmy: żubry, jelenie szlachetne, sarny, dziki, żbiki czy jenoty. Największymi atrakcjami parku są sokolarnia i sowiarnia, gdzie mogliśmy obejrzeć pokaz sprawności ptaków. Szczególnie zainteresowała nas sztuczka. Opiekun sowy poprosił, abyśmy zamknęli oczy gdy je otworzyliśmy okazało się, że sowa siedzi po przeciwnej stronie. Przeleciała nad naszymi głowami bezszelestnie! 

Na zakończenie wycieczki czekał nas jeszcze obiad w przydrożnej karczmie i długa droga do Wrocławia. Do szkoły dojechaliśmy około godziny 18.


Komentarze

Popularne posty