Łyczaków (wyprawa wakacyjna IV.3)
Następny dzień przywitał nas promieniami słońca wpadającymi przez poddaszowe okna. Po śniadaniu zjedzonym tym razem przy stole postanowiliśmy udać się na Cmentarz Łyczakowski, czyli jedno z najważniejszych miejsc we Lwowie.
Na Cmentarzu spędziliśmy dużo czasu. Odwiedziliśmy groby rodzinne Pana Jana, (ciekawe gdzie ich nie ma?!) i mogiły znanych Polaków. Pamiętaliśmy też o przypadającym tego dnia święcie Wojska Polskiego, dlatego podeszliśmy na trzy kwatery wojskowe - powstańców listopadowych i styczniowych, oraz Cmentarz Obrońców Lwowa. Zmęczeni chodzeniem, po nierównym terenie cmentarza, wsiedliśmy w tramwaj i udaliśmy się do jednej z ulubionych restauracji naszego specjalisty ds. żywieniowych Grzegorza – Puzatej Chaty. Posileni i wypoczęci, rzuciliśmy się w dalszy wir zwiedzania. Postanowiliśmy zajrzeć do Muzeum w Arsenale Miejskim. Po krótkim odpoczynku w domu udaliśmy się do Katedry na mszę świętą. Moim skromnym zdaniem nasz, przygotowany dzień wcześniej, ziołowy bukiet wyglądał najbardziej imponująco ze wszystkich :). Niestrudzeni postanowiliśmy udać się na wieczorny spacer, który rozpoczęliśmy od kupna ciastek na wagę! Nie obyło się także bez odwiedzenia kolejnej ulubionej restauracji Grzesia – Domu Legend. Z samej góry kamienicy, w której się znajdowała można było podziwiać miasto z … trabanta! Zaliczam to miejsce do niezwykle oryginalnych.
tekst i zdjęcia : Magdalena Łukowiak
Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie lub zdjęcie z państwa wizerunkiem, było zamieszczone w galerii, proszę przesłać informacje na adres e-mail: jan.taczynski@wp.pl. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte. |
Komentarze
Prześlij komentarz