Licealiści w Poznaniu (wycieczka 79.1)


W ramach realizacji projektu „Edukacja w miejscach pamięci” klasy 4a i 2L miały okazję odwiedzić Poznań. Jest to wycieczka dwudniowa, podczas, której mamy bardzo intensywny program zwiedzania, związany nie tylko z miejscami pamięci, ale również poznajemy wiele ciekawych miejsc dziedzictwa kulturowego. Chcecie wiedzieć, gdzie byliśmy i co robiliśmy pierwszego dnia? Klikajcie i czytajcie dalej!


Nasza podróż z Wrocławia rozpoczęła się bardzo wcześnie rano. Spotkaliśmy się kilka minut po godzinie 6, na wrocławskim dworcu, obok walizki. Trochę smutno, że nie stawili się wszyscy, gdyż wycieczka była praktycznie w całości sfinansowana ze środków Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Choroby czy wypadki losowe, da się zrozumieć, ale lenistwo już trudniej. W ostatecznym rozrachunku do pociągu wsiada 31 uczniów i po niecałych trzech godzinach jazdy jesteśmy u celu.


W Poznaniu, choć chłodno, to świeci słońce i widać błękit nieba. Przemieszczamy się na Ogrody. Na początku nie idzie nam to sprawnie. Są trudności przy zakupie biletów, a potem gubimy się w podziemnym labiryncie Ronda Kaponiera. W końcu, po przejażdżce tramwajem i krótkim marszu  stajemy u bram niemieckiego Obozu Koncentracyjnego „Poznań”, mieszczącego się w zabytkowym Forcie VII.


Po miejscu zagłady oprowadza nas miły przewodnik pan Przemysław. Przedstawia podstawowe informacje i nie brnie w szczegóły. To pozwala nam w czasie około 1,5 godziny odwiedzić zarówno wystawy tematyczne poświęcone bardziej znanym więźniom, jak i ogólne wystawy poświęcone obozowemu życiu. Odwiedzamy też miejsca pamięci, gdzie odbywały się gazowania i rozstrzeliwania więźniów. Przy okazji wizyty poszerza się nasza wiedza o mrocznym okresie okupacji niemieckiej, ale jednocześnie z zainteresowaniem dowiadujemy się o planach pruskich fortyfikacji z XIX wieku, w których mieści się obóz.


Kolejny przejazd tramwajem i znów wysiadamy. Tym razem jesteśmy na Ostrowie Tumskim. Podchodzimy pod Archikatedrę Świętych Piotra i Pawła, gdzie wysłuchujemy krótkiej opowieści naszego opiekuna o historii miejsca i detalach architektonicznych tej gotyckiej świątyni. Wchodzimy też do środka, gdzie na dłuższą chwilę przystajemy przy Złotej Kaplicy, poświęconej pamięci pierwszych władców Polski – Mieszka i Bolesława Chrobrego. 


Znów stajemy przed budowlą dawnych fortyfikacji miasta. To tak zwana Brama Poznania, która wiedzie do Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego. Przechodzimy przez budynek i ze zdziwieniem spostrzegamy, że piękna, wypastowana, drewniana podłoga, wiedzie nas nad rzekę! Właściwa cześć ekspozycyjna znajduje się w nowym budynku po drugiej stronie Cybinki. 


Wystawa wciągnęła nas na przeszło godzinę, ale do końca nie zachwyciła. Dużo interaktywności i mnóstwo informacji płynących z ekranów. Była możliwość skorzystania z audiobooków, ale osoby, które skorzystały z niej po chwili rezygnowały. Głos lektora, prowadził nas jak po nitce i nie pozwalał na swobodną eksplorację. Nasze największe zainteresowanie wzbudziły wystawy dla dzieci. Prawie każdy wczołgiwał się pod makietę dawnego poznańskiego grodu i wystawiał głowę przez specjalne peryskopy. 


Najbardziej twardym zwiedzającym, był chyba pan Żemojtel. Co chwilę przystawał i z uwagą wsłuchiwał się w głos lektora, opowiadającego między innymi o chrzcie Mieszka I. 


Zmęczenie dało znać o sobie. Z radością przyjęliśmy informację, ze jedziemy do hostelu, a następnie o możliwości swobodnego zwiedzenia rynku. O 18 spotkaliśmy się na kolacji, po której udaliśmy się na ostatnie zwiedzanie tego dnia. Odwiedziliśmy prywatne muzeum, poświęcone twórczości Salwadora Dali. Rodzina pochodząca z Gruzji, od wielu lat gromadzi grafiki znanego artysty, a następnie swoją kolekcję udostępnia dla zwiedzających.  

Komentarze

Popularne posty