Turisede Kulturinsel


Turisede Kulturinsel – magiczny park rozrywki tuż za granicą. Idealny na rodzinny wypad z dziećmi.

Po raz pierwszy o możliwości spania w domkach na drzewie, chodzenia przez podziemne korytarze czy biegania po kostkach rozwieszonych między drzewami dowiedziałem się na lekcji geografii, jeszcze w Gimnazjum nr 29 we Wrocławiu, gdzie pracowałem jako nauczyciel. Uczniowie opowiadali wtedy o atrakcjach położonych blisko granic Polski. Jedna z uczennic klasy geograficzno-językowej wspominała o niezwykłym miejscu. Zapamiętałem atrakcje, ale poprzestałem na tym, że obiekt znajduje się blisko granicy polsko-niemieckiej.

Obecnie jesteśmy na kilkudniowym urlopie w Görlitz. Szukając atrakcji dla dzieci, moja żona odnalazła położony niedaleko miasta Turisede Kulturinsel. Dopiero po chwili połączyłem fakty – to właśnie to miejsce! Dziś jedziemy do kolejnego po Hoyerswerdzie punktu na mapie, który wiele lat czekał na odkrycie.

Jak dojechać do Turisede bez samochodu?

Do Neißeaue najlepiej wybrać się w dzień powszedni. Wówczas z dworca autobusowego w Görlitz do Rothenburga Górnołużyckiego kursuje co godzinę autobus podmiejski linii 69. Jest jeden wyjątek od reguły, dlatego warto sprawdzić aktualne połączenia na stronie związku komunikacyjnego ZVON. Bilety można kupić w automacie na dworcu lub online przez stronę Kolei Niemieckich. Polecamy bilet całodzienny ZVON.

Pierwsze wrażenie i praktyczne wskazówki

Już z okna autobusu widać pierwsze atrakcje parku rozrywki. Niektóre z nich, jak zagroda wielbłąda, znajdują się tuż przy przystanku i parkingu. Nie warto jednak się na nich zatrzymywać – lepiej od razu podejść do Westenportal, gdzie znajduje się nieco ukryta kasa biletowa. Bilety nie należą do najtańszych (aktualne ceny warto sprawdzić na stronie parku).

Przed przyjazdem warto zaopatrzyć się w:

  • ubrania na zmianę,

  • latarkę czołówkę,

  • ochraniacze na kolana.

Te gadżety pozwolą poczuć się swobodnie i umożliwią sprawne zwiedzanie ponad 500 metrów podziemnych korytarzy.

Rodzinne atrakcje – co spodobało się dzieciom?

Zaraz po wejściu byliśmy trochę zagubieni. Mapa, którą dostaliśmy przy wejściu, miała bajkowy design, ale była mało czytelna. Park rozrywki Turisede ma mnóstwo atrakcji dla dzieci, rozmieszczonych na stosunkowo niewielkiej powierzchni – między drogą powiatową z Görlitz do Orenburga a krawędzią doliny Nysy Łużyckiej.

Naszej najmłodszej pociesze (1 rok) najbardziej spodobały się:

  • Wodna poduszka – ogromna płachta z brezentu skrywała zbiornik z wodą. Można było na niej skakać, kłaść się, chodzić czy bezpiecznie upadać. Każdemu ruchowi towarzyszył miły chlupot.

  • Rolkowa zjeżdżalnia – podwójna pochylnia z wałkami, obok jadalni. Do dyspozycji są drewniane pudła, w których można usiąść i zjechać w dół – najpierw powoli, potem szybciej. Można też zjeżdżać bez pudła.

Starsze dziecko (7 lat) zachwyciły:

  • Wiszące przejścia między drzewami i możliwość eksploracji domków na drzewach. Zaskakujące połączenia prowadziły do niespodziewanych odkryć.

  • Kulodrom – kupujemy drewnianą piłeczkę za 2 euro, wspinamy się na pięterko, wybieramy tor i śledzimy, gdzie piłka spadnie. Najlepiej bawić się w dwie osoby – wtedy łatwiej ją odnaleźć.

Podziemne tunele – przygoda dla odważnych

Dużą atrakcją są podziemne tunele i labirynty. Jak wspomniałem wcześniej, warto mieć czołówkę i nakolanniki. Gospodarze piszą, że tuneli jest nawet 500 metrów, ale większość to betonowe rury o średnicy ok. 75 cm. Osoby wrażliwe na ciemność i klaustrofobię raczej ich unikają – tak było z naszymi dziećmi. Dodatkowym wyzwaniem jest odnalezienie wyjścia z tunelu. Czy Wam się uda odnaleźć? Czy może zostaniecie w tej bajkowej krainie na zawsze?

Nocleg w domku na drzewie i wieczorne atrakcje

Dzień w Turisede minął bardzo szybko. Pod koniec zaczęliśmy się orientować w rozmieszczeniu atrakcji. Zwróciliśmy uwagę na strefę hotelową – można tam wynająć domek na drzewie i spędzić w nim noc. Goście hotelowi mają dostęp do wieczornych atrakcji, takich jak magiczne pokazy.

Z dachu jednego z budynków dostrzegliśmy skład drewna – tam powstają nowe konstrukcje dla parku. Okazuje się, że podobne place zabaw w tym stylu znajdują się w innych niemieckich miastach. Najbliższy jest w Görlitz, na dawnym dworcu towarowym przy Bahnhofstrasse.

Polskie wejście do parku – warto wiedzieć

Zauważyliśmy też drugie wejście – od strony nadnyskich łąk. Jak się dowiedzieliśmy, prowadzi ono z polskiej części parku. Po przejściu krótkiego odcinka i pokonaniu mostu granicznego na Nysie Łużyckiej (pamiętajcie o dokumencie tożsamości) trafiamy do drugiej części parku. Wstęp jest tam osobno płatny. Nam zabrakło już czasu na tę zagraniczną eskapadę – trochę żałujemy.

Powrót do Görlitz

Większość odwiedzających przyjeżdża samochodami, co widać po wypełnionym parkingu. Przed podróżą warto skorzystać z toalety znajdującej się tuż przy wejściu – zlokalizowanej w stylowych, przerobionych budkach telefonicznych. To kolejny przykład kreatywnego podejścia twórców parku, który łączy funkcjonalność z fantazją. 

Autobusy powrotne kursują regularnie co godzinę, więc wystarczy znać rozkład jazdy – bez problemu wróciliśmy na nocleg do Görlitz. Warto jednak wiedzieć, że przystanek znajduje się tuż przy jezdni i nie ma tam wiaty ani zadaszenia. Jeśli chowacie się przed wiatrem czy deszczem w innym miejscu, to nie warto czekać do ostatniej chwili z udaniem się na przystanek. Lepiej być widocznym dla kierowcy, bo rzadko kto tu wsiada, a autobus może przejechać bez zatrzymania.

Data naszej wizyty: 19 sierpnia 2025
Data ostatniej aktualizacji: 4 października 2025

Komentarze

Popularne posty