Kraków (wycieczka 69)

Godzina 5:30, hall Dworca Głównego we Wrocławiu. Zbieranina młodych ludzi z dwóch różnych szkół spotkała się "pod walizką". Pięć osób to uczniowie klasy 2a z 29. Gimnazjum, którzy przygotowują projekt gimnazjalny. Dwie dziewczyny to uczennice Zespołu Szkół Plastycznych, zafascynowane Japonią. Wszyscy mieli jeden cel- odwiedzenie Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. 


fot. MŁ
Wspólnie wsiedliśmy do pociągu, który od tygodnia (14.12.14 zmienił się kolejowy rozkład jazdy) pokonuje odległość 320 kilometrów w... niecałe 3,5 godziny! Prawie nie mogliśmy w to uwierzyć. W pojeździe rozpoczęliśmy kręcenie filmików do projektu (premiera odbędzie się wiosną 2015). Reżyser JT zaproponował dwie scenki. W pierwszej z nich podczas wschodu Słońca aktorzy zastanawiali się, która godzina jest aktualnie w Kraju Wschodzącego Słońca. W drugiej - podziwiali prędkość polskiego pociągu (ponad 120 km/h) i porównali ją z japońskim Shinkansenem jeżdżącym nawet 300 km/h.

Wizyta na dziedzińcu Collegium Maius; fot. MZ
Na Dworcu Głównym w Krakowie znaleźliśmy zejście do podziemnego przystanku tramwajowego. Próbowaliśmy tam nakręcić scenę z tokijskim metrem, ale Aktorzy byli nieco oszołomieni po podróży i Reżyserowi nie udało się z nimi nijak dogadać. Porzucili więc ten plan i pieszo udaliśmy się na Rynek. Wsłuchując się w Hejnał Mariacki i dwie znane, krakowskie legendy o Kościele Mariackim opowiadane przez Reżysera wpadliśmy na pomysł nakręcenia jeszcze jednej scenki. Tym razem udało się znacznie lepiej. 

fot. MŁ
W końcu docieramy do naszego głównego celu - Muzeum Manggha. Wewnątrz podziwiamy wystawę "Arcydzieła Sztuki Japońskiej w Kolekcjach Polskich" przygotowaną z okazji 20.-lecia Muzeum. Zgromadzono tutaj, w jednym miejscu eksponaty o tematyce japońskiej z różnych muzeów w Polsce. Zachwyciły nas przede wszystkim drobiazgi wykonywane z niezwykłą precyzją, ale także ceramika (dowiedzieliśmy się przy okazji, że wyspa Kiusiu słynie z wyrobów ceramicznych) oraz pejzaże. Mnie najbardziej zainteresował sposób rysowania deszczu - proste, pionowe kreski mogą wystarczyć aby oddać potęgę wodnego żywiołu.  

Drugą prezentowaną w muzeum wystawą była "Bambus i laka. - prace Iwao Ikedy". Uznajemy ją za mocno abstrakcyjną i nie do końca zrozumiałą, ale dzięki temu rozpoczynamy zgadywanie co może przedstawiać praca. Zrobiło się ciekawie, ale czas nas gonił, więc po chwili kontemplacji sztuki zdecydowaliśmy się na opuszczenie Mangghi. 

fot. MŁ
Dalszy spacer po dawnej stolicy Polski rozpoczęliśmy od przejścia na drugą stronę Wisły. Odwiedziliśmy Klasztor Paulinów na Skałce oraz Smoka Wawelskiego. Niestety - nie chciał ziać ogniem. Zauważyliśmy, że pomimo najkrótszego dnia w roku - słońce świeciło, a trawa była zielona niczym wiosną! Czyżby czekała nas kolejna ciepła zima? 

Spacerkiem przez ulicę Grodzką, podziwiając po drodze jeszcze kilka krakowskich zabytków, dotarliśmy do pizzerii, w której spędziliśmy trochę czasu na miłej rozmowie z naszym gościem - Wujkiem Reżysera - Panem Tadeuszem. Przed odjazdem odwiedziliśmy jeszcze Jarmark Świąteczny na Rynku oraz wnętrze Kościoła Mariackiego ze słynnym Ołtarzem Wita Stwosza



Podróż powrotna minęła przyjemnie i wciąż zaskakująco szybko. O godzinie 19:50 pożegnaliśmy się dziękując sobie za miłą wyprawę. Już niedługo efekty w postaci klipu filmowego! 


zdjęcia autorstwa Magdaleny Łukowiak



Komentarze

Popularne posty