Henryków i Witostowice (wycieczka 10)

Dnia 18 października 2008 roku odbyła się wycieczka do Henrykowa, której organizatorem był nasz nauczyciel geografii, pan Jan Taczyński. Wycieczka rozpoczęła się od zbiórki na wrocławskim dworcu główny. Pociąg przyjechał o godzinie 9.23 i zawiózł nas bezpośrednio do Henrykowa. 


Pogoda bardzo nam dopisała. Na niebie nie było ani jednej chmury. Aby dotrzeć do Klasztoru Cystersów musieliśmy iść parkiem, który wyglądał wspaniale o tej porze roku. Prawie wszyscy z zaciekawieniem oglądali drzewa, szukając tego, o którym można było przeczytać na specjalnej tabliczce. Podziwialiśmy także Oławę – rzekę, która dostarcza wody do naszych domów. 


Całe opactwo cystersów zostało ufundowane przez kanonika Mikołaja, notariusza Henryka Brodatego, który zaprosił tutaj cystersów z Lubiąża. W Klasztorze Henrykowskim przechowywana była niegdyś Księga Henrykowska, w której zapisano pierwsze zdanie w języku polskim. W klasztorze znajduje się dziś filia Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Zwiedziliśmy piękny kościół oraz dowiedzieliśmy się jak wyglądało życie zakonników. 


Kolejnym punktem był pomnik mowy posiej w Brukalicach. Na tablicy widnieje pierwsze zdanie zapisane w języku polskim. Gdy przeczytamy ów tekst, ciężko jest nam uwierzyć, że jest to napisane w naszym języku, aczkolwiek jest to prawda. Fragment bardziej przypomina język czeski, ale tak w prze-szłości brzmiał właśnie polski. Oprócz wspomnianego pomnika w Brukalicach zobaczyliśmy jeszcze stary kamieniołom bazaltu.


Następnie udaliśmy się w kierunku Witostowic. Znajduje się tam zamek rodziny Stwoszów, krewnych znanego krakowskiego rzeźbiarza Wita. Obecnie zamek, choć nie jest używany zachował się w dobrym stanie. Nie straszą walące się ściany i co ważne całość przykryta jest solidnym dachem. W przyszłości obiekt ma przejść renowację. Wokół zamku znajduje się fosa. 


Z Witostowic udaliśmy się przez pola i lasy na stację do Białego Kościoła. Dzięki dobremu przewodnikowi nie zgubiliśmy się Po drodze spotkaliśmy ludzi pracujących na polach. Podczas długo oczekiwanej przerwy wszyscy usiedli zmęczeni na kłodach w lesie. Na samym końcu zaliczyliśmy jeszcze męczący bieg na pociąg. Padliśmy zmęczeni w przedziale. 

Wycieczka bardzo nam się podobała, gdyż mogliśmy dowiedzieć się wielu ciekawych informacji i zobaczyć wiele interesujących miejsc.

Joanna Smoter, klasa IIIF

Zdjęcia autorstwa Ani Hasiuk i Jana Taczyńskiego

Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie lub zdjęcie z państwa wizerunkiem, było zamieszczone w galerii, proszę przesłać informacje na adres email: jan.taczynski@wp.pl. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte.

Komentarze

Popularne posty