Dzień na Olandii

🚲 Olandia w jeden dzień – rowerem, promem i z piłeczką do minigolfa w cieniu wiatraków.

Olandia to jedna z większych wysp na Morzu Bałtyckim, położona tuż przy szwedzkim wybrzeżu. Jej podłużny kształt i bliskość Kalmaru sprawiają, że to miejsce warte odwiedzenia – zwłaszcza jeśli planujesz podróż po południowej Szwecji. Na bloghumboldt.pl dzielimy się naszą relacją z krótkiej, ale intensywnej wizyty na wyspie. Zamiast klasycznego przewodnika, znajdziesz tu osobiste spostrzeżenia, praktyczne wskazówki i garść inspiracji na rowerową przygodę!

🌉 Mostem na Olandię

Na wyspę prowadzi imponujący most Ölandsbron, otwarty 30 września 1972 roku. Ma aż 6 072 metry długości i jest najdłuższym mostem w Szwecji. Przeprawa przeznaczona jest wyłącznie dla samochodów – piesi i rowerzyści muszą skorzystać z alternatywnych środków transportu.

Jeśli nie masz własnego auta, możesz skorzystać z transportu publicznego Kalmar Länstrafik (KLT). Na Olandię kursują m.in. autobusy linii nr 101, 102 i 103.

🚴‍♀️ Rowerem na Olandię

Na początku naszej wyprawy wypożyczyliśmy dwa rowery i przyczepkę dla dzieci. Aby dostać się na wyspę, skorzystaliśmy z promu rowerowego M/S Dessi, który kursuje między Kalmarem a Färjestaden od maja do września.

Prom odpływa z przystani przy Skeppsbrogatan, niedaleko muzeum regionalnego. Do pomostu prowadzi wygodna, drewniana rampa – choć trzeba uważać, bo służy zarówno wsiadającym, jak i wysiadającym. Od razu to zauważyłem, dlatego cierpliwie czekaliśmy, aż ostatni rower z poprzedniego rejsu opuści pokład, zanim zeszliśmy na dół. Podczas drogi powrotnej pasażerowie nie ogarnęli tej reguły i na pomoście zrobił się spory korek i zamieszanie.

🛳️ Na pokładzie Dessi

Prom może zabrać do 50 rowerów. Gdy jest tłoczno, część jednośladów musi być zawieszona na stojakach. Z nami płynie około 10 pojazdów, więc nie ma tłoku, ale już rower z przyczepką musi stać w poprzek. Na szczęście jest możliwość manewru i obrócenia roweru, co ułatwia nam wysiadanie. Przy dużej liczbie rowerów byłoby to bardzo trudne.

Rejs trwa około 30 minut. Na pokładzie znajduje się przytulny przedział pasażerski z wygodnymi fotelami oraz bufetem z kawą i przekąskami. Można też wyjść na górny pokład słoneczny i podziwiać widoki na Cieśninę Kalmarską.

🎟️ Bilety i ceny

Bilety kupuje się na pokładzie w kasie samoobsługowej – wystarczy podejść do ekranu, wybrać opcję i zapłacić kartą. Bilety w formie paragonu trzeba zachować do kontroli, która odbywa się przy wysiadaniu lub podczas rejsu.

Rekomendujemy zakup biletu dziennego, jeśli planujecie rejs w obie strony. Pamiętajcie tylko, żeby nie zgubić paragonowego biletu!  

💳 Koszt biletu dziennego:  

- 125 SEK dla dorosłych  

- 80 SEK dla młodzieży (13–19 lat) i seniorów  

- Dzieci do 13 lat podróżują za darmo z opiekunem  

- Rower przewożony jest bezpłatnie, ale na własne ryzyko

⛳ Dwa oblicza minigolfa

Szwecja kojarzy nam się między innymi z minigolfem. Na kempingu Talluddens znaleźliśmy interesujący nas obiekt. Wypożyczyliśmy kije i piłeczki w recepcji. Jest słonecznie, więc runda w minigolfa to czysta przyjemność. Pokonujemy kolejne dołki. Wiele z nich ma wodne przeszkody, więc co chwilę wyławiamy kolorowe piłeczki z wody. Pod koniec kilka dołków umieszczonych jest na górce. Trenujemy precyzyjne uderzenia i testujemy naszą cierpliwość.

W końcu dochodzimy do osiemnastego dołka. Nasza sześciolatka, jak zawsze, obchodzi tor, żeby poznać jego tajniki. Od razu nas informuje, że ten tor nie ma końca. Trochę nie wierzę własnemu dziecku i kolejnymi uderzeniami kieruję piłkę w stronę dołka. Na końcu słyszę tylko dudnienie i... nie mam piłeczki. Ostatni dołek wyposażony jest w zamkniętą skrzynkę, do której spadają piłeczki i skąd wydobywa je obsługa po skończonym dniu. Na szczęście została nam jeszcze jedna piłka.

Talluddens oferuje aż 34 dołki podzielone na dwa style:  

- 🎨 Fantasigolf – 18 dołków z bunkrami, wodnymi przeszkodami i trawą syntetyczną  

- 🏰 Äventyrsgolf – 16 dołków inspirowanych Ölandią, z motywami jak Eketorps borg, most Ölandsbron czy groty i wiatraki

Nasz roczniak w tym czasie smacznie spał w wózku. Na szczęście w przyczepie rowerowej mieści się bez problemu składana spacerówka. Logistyka z dziećmi bywa trudna, ale dajemy radę.

📍 Adres: Runsbäcksvägen 2, 386 34 Färjestaden  

🌐 Więcej informacji: talludden.nu/minigolf

🏖️ Piaszczyste plaże

Olandia słynie z piaszczystych plaż. Nie spodziewajcie się jednak kilometrów piasku wzdłuż wybrzeża – plaże są klasycznie szwedzkie: niewielkie, położone nad zatoczką. Na Olandii jednak piasek jest inny – bardzo drobny, miękki i jasny.

Kemping Talluddens ma bezpośredni dostęp do plaży. Gdy dochodzimy na miejsce, okazuje się, że silny wiatr utrudnia plażowanie. Razem z roczniakiem bawimy się zabawkami plażowymi, ale przy ziemi wiatr z łatwością podnosi drobny piasek. Po chwili jesteśmy oblepieni drobinkami jak bałwany. Maluch niestrudzenie jednak bawi się i chodzi po plaży.

W tym czasie dziewczyny, po obejrzeniu cypla, postanawiają się zamoczyć. Mamy rzeczy do kąpieli, więc trzeba skorzystać. Woda jest dość ciepła, płytka. Do tego dochodzą fale – rzadki widok w Szwecji.

Na koniec pobytu na plaży bawimy się jeszcze na placu zabaw.

🌬️ Droga do wiatraków

W międzyczasie sprawdzam, gdzie znajdują się najbliższe od Färjestaden wiatraki. Olandia słynie z tych charakterystycznych budowli, które są jednym z symboli wyspy. Wnikliwe poszukiwania ujawniają lokalizację czterech wiatraków położonych blisko siebie – około 3 kilometry od nas. Mamy ograniczony czas, bo chcemy zdążyć na przedostatni prom o 16:30. Decy

Najpierw przemierzamy ulice miasteczka z licznymi, ładnie utrzymanymi domami. Mijamy kompleks boisk i dojeżdżamy do ronda u zbiegu ulic Storgatan i Äppelvägen. Stąd rozpoczyna się podjazd pod górę. Na szczęście prowadzi tam asfaltowa droga, co znacznie ułatwia jazdę. Choć Olandia wydaje się płaska, jej najwyższy punkt – Högsrumåsen – wznosi się na wysokość około 55 metrów n.p.m. My na szczęście nie musimy wspinać się aż tak wysoko.

Po drodze mijamy pierwszy z wiatraków, który ktoś najwyraźniej przeniósł w miejsce na parking koło siłowni Malkars Training Center Färjestaden

Wiatraki w Björnhovda.

Docieramy do kompleksu czterech zabytkowych wiatraków w miejscowości Björnhovda. To jedno z najlepiej zachowanych miejsc tego typu na Olandii i prawdziwa gratka dla miłośników historii i fotografii.

Każdy z wiatraków ma swoją nazwę i historię – oto krótka lista:

✔️ 🌾 Kvarnkungen – Król Wiatraków  

- Największy zachowany wiatrak słupowy (stubbkvarn) w całej Skandynawii  

- Zbudowany w Kalmarze w 1749 roku, przeniesiony na Olandię pod koniec XIX wieku  

- Mógł mielić nawet 400 kg mąki na godzinę!  

- Wyposażony w dwie pary kamieni młyńskich – do mąki i do paszy  

- Od 1938 roku pod opieką lokalnego stowarzyszenia Torslunda Hembygdsförening  

- Udostępniany do zwiedzania podczas wydarzeń i dni otwartych  

✔️ 👑 Drottningen – Królowa Wiatraków  

- Wiatrak typu holenderskiego, z obrotową czapą  

- Również tullkvarn – młyn celny  

- Przeniesiony z Kalmaru (Sandås) w latach 80. XIX wieku  

- Znajduje się pomiędzy Kvarnkungen a Kronprinsen  

✔️ 👶 Kronprinsen – Książę Wiatraków  

- Najmniejszy z trójki, klasyczny wiatrak słupowy z końca XIX wieku  

- Służył do mielenia paszy (gröp) dla gospodarstw  

- Ostatni raz używany w 1931 roku przez Gottfrida Petterssona  

- Od 1943 roku również objęty ochroną przez Torslunda Hembygdsförening  

Wiatraki są dostępne do oglądania z zewnątrz przez całą dobę, a teren wokół nich jest zadbany i idealny na krótki spacer lub piknik. Najlepsze światło do zdjęć odnajdujemy tu rano lub późnym popołudniem.

Ciekawostki o wiatrakach na Olandii

- Na wyspie znajduje się ponad 350 zachowanych wiatraków, choć kiedyś było ich ponad 2 000!  

- Wiatraki były symbolem statusu – im większy i bardziej ozdobny, tym zamożniejszy właściciel  

- Olandia to jedno z niewielu miejsc w Europie, gdzie tak wiele wiatraków przetrwało w oryginalnej formie  

- Wiatraki często przenoszono z miejsca na miejsce – rozbierano je i składano jak klocki  

Powrót do Kalmaru

Kończymy zwiedzanie wiatraków. Nasza nadzieja na łatwy zjazd do Färjestaden szybko się ulatnia – wiatr stawia duży opór i spowalnia jazdę. Docieramy jednak na przystań bez problemu.

Jesteśmy trochę głodni, więc postanawiamy coś przekąsić w jednym z food trucków. Wybór pada na frytki. Mamy jednak małą zagwozdkę, gdy zaglądamy do pojazdu z lodami i deserami – znamy pana, który tam pracuje. Zagadka rozwiązuje się następnego dnia: ten sam pan pracuje też na naszym kempingu i zapewne ma naprzemienny grafik – raz Olandia, raz Stensö.

Na promie obserwujemy jeszcze jedną ciekawą rzecz. Jedzie z nami pięciu chłopaków. Specjalnie wychodzą na dziób, gdzie zalewa ich fala. Robią to celowo – i pewnie właśnie dlatego wybrali się w ten rejs.

🧭 Podsumowanie: Olandia – wyspa, która zaskakuje

Choć nasza wizyta na Olandii trwała zaledwie kilka godzin, udało nam się doświadczyć jej wyjątkowego charakteru. Od rowerowej przeprawy promem M/S Dessi, przez słoneczną rundę minigolfa i zabawy na plaży, aż po spotkanie z majestatycznymi wiatrakami w Björnhovda – każdy punkt tej krótkiej wyprawy miał swój urok.

Olandia to miejsce warte odwiedzenia nie tylko ze względu na krajobrazy, ale też spokojną i przyjazną atmosferę. To idealny kierunek na jednodniowy wypad z Kalmaru, szczególnie dla rodzin z dziećmi i miłośników aktywnego wypoczynku.

🚲 Rower, prom, plaża, historia i frytki z food trucka – czy można chcieć więcej od letniego dnia w Szwecji?

Więcej inspiracji i praktycznych wskazówek znajdziesz na bloghumboldt.pl – zaglądaj regularnie, bo to jedna z naszych szwedzkich przygód.

Komentarze

Popularne posty