Oława (wycieczka 76)

Magia rzeki Oławy znów przyciągnęła zapaleńców realizujących projekt gimnazjalny. Tym razem, pod opieką p. Taczyńskiego udaliśmy się do miasta Oława. Do dziś chyba nie wyjaśniono co było pierwsze - rzeka czy miasto. Wyjazd był udany i niezwykle owocny. Pracowaliśmy dosłownie w pocie czoła, bo nie oszczędzał nas upał.


Prace rozpoczynamy na oławskim dworcu kolejowym. To najstarszy, nieprzerwanie czynny tego typu obiekt w Polsce. Właśnie o tym chcemy powiedzieć w naszym filmiku. Po licznych próbach udaje nam się nakręcić materiał. Nie jest on długi, ale uciążliwe bywają przejeżdżające co raz pociągi. W końcu, po wielu próbach, udaje się.


Nieopodal dworca kolejowego rozpościera się cienisty park. Zmęczeni upałem udajemy się tam co prędzej. Okazuje się, że przed regulacją rzeki były to dawne tereny zalewowe. Po chwili dostrzegamy wał, oddzielający współczesne koryto rzeki. Wzdłuż naszej rzeki udajemy się w kierunku mostu nad Odrą.


Kilka chwil spędzamy nad Odrą, dosłownie pod mostem drogowym. Chcemy w tym miejscu opowiedzieć o tym, co to jest ujście rozwleczone. Bez wnikania w geologiczne szczegóły, wystarczy powiedzieć, że na skutek procesów naturalnych i pomocy człowieka ujście Oławy przesunęło się o około 30 kilometrów, z Oławy do Wrocławia.  


W końcu ostatni gwóźdź programu. Oławski Rynek. Niestety okazało się, że słynny zegar znajdujący się na wieży oławskiego ratusza nie działa o każdej pełnej godzinie. Pomimo przygotowań i gotowości technicznej naszych telefonów, nie udało się uwiecznić poruszających się figurek króla Salomona, śmierci, kuli ziemskiej i koguta ... Co zrobić.

Jesteśmy zadowoleni, bo pomimo upału udało nam się zrealizować, podczas krótkiego, popołudniowego wyjazdu wszystkie zamierzone zdjęcia, no prawie wszystkie, ale nie bądźmy drobiazgowi.


Komentarze

Popularne posty