Bad Schandau - Szwajcaria Saksońska

Kliknij, aby zobaczyć inne wpisy

Pogranicze polsko-czesko-niemieckie to doskonały cel na weekendową wycieczkę, ponieważ jest w miarę blisko, a obfituje w atrakcje. Znajdziemy tam zarówno coś, dla miłośników natury, jak i coś dla wielbicieli zwiedzania. Dzisiaj zapraszam Was na wycieczkę w góry, do Parku Narodowego Szwajcarii Saksońskiej, znajdującego się na pograniczu Czech i Niemiec. Idealne miasteczko, które połączy wielbicieli pieszych wypraw i zabytków, to Bad Schandau


fot. MT, 2016

Malowniczo położone na prawym brzegu rzeki Łaby miasteczko po polsku nazywa się Żandów Zdrój, co potwierdza jego zarówno górski, jak i uzdrowiskowy charakter. Nie słyszałam jeszcze o osobie, której źle kojarzyłoby się miejsce ze "zdrojem" w nazwie. Tak też będzie prawdopodobnie w przypadku Bad Schandau i to urokliwe miasteczko przypadnie do gustu każdemu.

fot. MT, 2016

Główny plac miasta (Rynek) nie obfituje w znane zabytki, ale jest niezwykle klimatyczny. W bliskiej od niego odległości znajduje się Kościół luterański pw. św. Jana, którego wieża góruje nad miejscowością i jest najlepiej widoczna z drugiego brzegu rzeki. Skoro Bad Schandau jest miastem uzdrowiskowym nie może zabraknąć w nim Parku Zdrojowego (niem. Kurpark). Obok niego, przy ulicy Badallee znajduje się Muzeum Miejskie, w którym obejrzymy eksponaty związane z lokalną historią. Poza historią miasta, jest to także historia rzeki Łaby, turystyki i wspinaczki. Za bilet osoba dorosła zapłaci 3 euro.

fot. MT, 2016

W Kurparku przystanek ma pewna niepowtarzalna atrakcja tej okolicy. Mam na myśli tramwaj o skomplikowanej nazwie Kirnitzschtalbahn. Nie jest to absolutnie tramwaj, który zawiezie nas do miasta, ale... w góry. Tak, dokładnie tak. Jest to zabytkowa linia dowożąca turystów do bramy Parku Narodowego Szwajcarii Saksońskiej. Pierwsze plany budowy linii pochodzą z roku 1893. Otwarcie nastąpiło w 1898 roku. Tramwaje sporo przeszły, bowiem znajdują się w niedalekiej odległości od rzeki Łaby i musiały podnosić się już z kilku powodzi. Mimo to, wciąż kursują i są na prawdę niepowtarzalne. Sami powiedzcie, czy jechaliście kiedyś tramwajem przez las? Rozkład jazdy Kirnitzschtalbahn'u znajduje się tutaj. Bez obaw, jeździ przez cały rok :). 

fot. MT, 2016

Końcowy przystanek zabytkowej linii to "Wodospad Lichtenhain". Faktycznie, niewielki wodospad stanowi cel podróży. Niemcy zadbali nawet o wszelkie "selfie" i postawili przed nim specjalny mostek, żeby zdjęcia wychodziły jak najlepiej. Mam jednak nadzieję, że nie jesteście tak leniwi, żeby wodospad był Waszym jedynym celem. Z przystanku końcowego warto wybrać się na spacer w góry. Może być krótki lub długi, w zależności od możliwości i potrzeb. W każdym razie Park Narodowy Szwajcarii Saksońskiej ma wiele do zaoferowania. 

fot. MT, 2016

Dla osób, które mają ochotę na krótki i niezbyt wymagający spacer polecam szlak prowadzący do Kuhstall. Jest to skalna brama, będąca jedną z największych atrakcji Parku Narodowego. Zza bramy rozciąga się wspaniały widok. Można także wdrapać się na skałę i poczuć się jak w labiryncie. Zważając na to, że niemieckie konstrukcje należą do bardzo porządnych, nie trzeba się obawiać praktycznie niczego nawet przy niesprzyjającej pogodzie. Przy atrakcji, jak to w Niemczech, znajduje się także schronisko. Jest ono jednak nieczynne od stycznia do końca marca.

fot. MT, 2016

Wycieczkę można zaplanować wcześniej, odwiedzając centrum informacyjne Parku Narodowego, które znajduje się w centrum miasta. Można tam też kupić oryginalne pamiątki i dowiedzieć się sporo o przyrodzie tych terenów. Znajdują się tam wystawy muzealne poświęcone parkowi. Wstęp kosztuje 4 euro. Informacja turystyczna znajduje się także na Dworcu Kolejowym oraz na Rynku. 

fot. MT, 2016

Jeżeli z gór wracamy tramwajem (albo mamy za mało czasu, a chcemy się nim przejechać chociaż kawałek), warto wstąpić do Ogrodu Botanicznego znajdującego się na jego trasie. (Przystanek: Bad Schandau Botanischer Garten). Jest czynny od marca do października od 9 do 19, a wstęp kosztuje 2,5 euro. 



JAK DOJECHAĆ?
fot. MT, 2016
Z Niemiec - pociągiem z wspominanego już Drezna lub Miśni. Kursują bardzo często, ale w razie czego rozkład można sprawdzić tutaj.  Z Czech - pociągiem z opisywanego wcześniej Deczyna, czasami z przesiadką na stacji Schoena. Rozkład jazdy do sprawdzenia tutaj. Z Polski - przez Niemcy lub Czechy. Albo pociągiem do Drezna, albo do Szklarskiej Poręby Górnej, następnie Liberca i Deczyna. Ta druga opcja jest jednak dłuższa (ale może być tańsza).

Warto zaznaczyć, że dworzec kolejowy znajduje się po drugiej stronie rzeki niż miasteczko. Jest most, którym można przejść pieszo, lub podjechać autobusem miejskim - zatrzymują się obok dworca kolejowego.

Jeżeli planujemy więcej podróży w okolicy warto zastanowić się nad biletem zbiorczym Labe - Elbe. Koszt jednodniowego biletu dla jednej osoby to 250 koron czeskich. Uprawnia on do podróży wszystkimi środkami transportu w obrębie Kraju Usteckiego w Czechach oraz pociągami regionalnymi i autobusami/tramwajami w obrębie obszaru obsługiwanego przez przewoźnika VVO na terenie Niemiec. Mapa do sprawdzenia tutaj. Z pewnością jest to opłacalne rozwiązanie, jeżeli planujemy więcej niż jedną podróż. Bilety można nabyć w kasach biletowych na całym obszarze obowiązywania.
Bilet Labe - Elbe uprawnia do zniżki na przejazd Kirnitzschtalbahn'em. 

Komentarze

Popularne posty