Przecieranie sieci
Poniedziałkowy, wczesny ranek obudził mnie niespodziewanymi efektami świetlnymi. Zaspany wymyśliłem dwie teorie. Pierwsza, że właśnie jest burza, a druga, że pod blokiem stoi zastęp radiowozów! Na wszelki wypadek podszedłem do okna i zobaczyłem winowajcę. Była 4.21, a w kierunku przystanku końcowego jechał pierwszy tramwaj.
Szron na dachach samochodów i unosząca się mgła zwiastowały oblodzenie sieci trakcyjnej. Za efekt świetlny odpowiadał pantograf, który sunąc po oblodzonym drucie wywołał iskrzenie. Wyglądało to niecodziennie i groźnie.
Jak przeczytałem na stronie Polskich Linii Kolejowych na kolei stosuje się rozwiązanie prewencyjne polegające na przeciąganiu przez lokomotywy spalinowe elektrowozów z wyłączonym napięciem.
Z kolei na stronie Klubu Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi zauważyłem zdjęcie. Przez ośnieżoną ulicę jedzie tramwaj, pod zdjęciem podpis "Nocne przecieranie sieci trakcyjnej". Jak rozumiem w sytuacji planowanych opadów śniegu lub innych wydarzeń meteorologicznych, wysyłane są na tory tramwaje, które mają za zadanie nie dopuścić do oblodzenia. Najwyraźniej pogoda zaskoczyła dzisiaj tramwajarzy!
Komentarze
Prześlij komentarz