Magia zimowego poranka


Od kilku dni, czasowo opiekujemy się psem. Poranne spacery wymagają dobrej organizacji, żeby zdążyć przed wyjściem do pracy czy przedszkola. Trochę inaczej jest w sobotę, kiedy można uważniej przyjrzeć się codziennym ścieżkom.

Zima potrafi zaskoczyć – nie tylko śnieżnymi krajobrazami, ale też subtelnym pięknem, które dostrzegamy dopiero z bliska. Dziś uchwyciłem źdźbła trawy pokryte szronem i mieniącymi się kroplami zamarzniętej rosy.

Szron to efekt spotkania wilgotnego powietrza z zimną powierzchnią. Gdy temperatura spada poniżej 0°C, zawarta w powietrzu para wodna bezpośrednio krystalizuje się na różnych obiektach – trawie, gałęziach, płotach. To zjawisko zachodzi bez fazy ciekłej, tworząc na roślinach delikatną, lodową powłokę, która odbija światło, sprawiając, że poranki wyglądają jak z bajki.

To właśnie te małe chwile sprawiają, że zimowe spacery mają w sobie coś wyjątkowego. Nie tylko pozwalają odetchnąć od codzienności, ale też dają możliwość dostrzeżenia niezwykłych detali, które często mijamy w pośpiechu.

Komentarze

Popularne posty