Prace na wysokości
Grudzień. W mieszkaniu coraz zimniej, mimo że okna szczelnie zamknięte, a kaloryfery pracują pełną parą. Coś tu nie gra. W powietrzu czuć chłód, którego nie powinno być. Zaczynamy się zastanawiać – skąd ten przeciąg?
Pewnego ranka, stojąc na przystanku, zauważam coś niepokojącego. W mieszkaniu poniżej otwarte okno – uchylone, mimo zimowej aury. Wracam do domu, sprawdzam – okno nadal otwarte. Kolejnego dnia sytuacja się powtarza. Nasuwa się oczywisty wniosek: oto winowajca chłodu, który nie daje spokoju w naszym mieszkaniu.
Próby nawiązania kontaktu z właścicielką mieszkania nie przynoszą efektu – drzwi pozostają zamknięte, dzwonek milczy. Wreszcie sąsiad rzuca kluczowe zdanie: „Tu nikt od dawna nie mieszka”. To już pewne – sprawa wymaga interwencji. Decyduję się skontaktować ze spółdzielnią, licząc na rozwiązanie zagadki zimnego przeciągu.
Nie mija wiele czasu, gdy spółdzielnia bierze sprawy w swoje ręce. Ostateczne rozwiązanie? Profesjonalista, alpinista, który dociera do problematycznego okna i skutecznie je zakleja. W mieszkaniu nagle robi się cieplej, kaloryfery odzyskują swoją funkcję, a zimny powiew znika bez śladu. Tajemnica otwartego okna została rozwiązana – a my wreszcie możemy cieszyć się komfortem zimowych wieczorów.
Komentarze
Prześlij komentarz