W dniu 28 lipca 2011 roku wyjechaliśmy spod
dworca głównego we Wrocławiu do Bielska Białej na siedmiodniową, polsko - niemiecką
wymianę młodzieży. Organizatorem wyjazdu
była Wrocławską - Dortmundzka Fundacja im. Świętej Jadwigi. W wymianie wzięło
udział 19 osób - 10 osób z grupy niemieckiej i 9 osób z grupy polskiej.
My, czyli grupa polska, jechaliśmy pociągiem
z przesiadką w Katowicach. W czasie drogi najwięcej emocji wzbudził przejazd przez groblę na Stawie Maciek w Goczałkowicach
Zdroju. Po przyjeździe do Bielska-Białej ruszyliśmy do miejskiego autobusu,
który zawiózł nas do ośrodka „Betania”, znajdującego się w pięknie położonej,
podgórskiej części miasta, Wapiennicy.
Chwilę po naszym zakwaterowaniu, dołączyła
do nas grupa niemiecka, która po całonocnej, męczącej podróży autobusem dotarła
pod bramę ośrodka Betania z samego Dortmundu. Po zapoznaniu udaliśmy się na
obiad. Zasiedliśmy przy długim stole, który, jak się później okazało miał się
stać świadkiem wielu wspólnych rozmów. Pierwsze popołudnie spędziliśmy na różnych
zabawach i grach integracyjnych. Pogoda nie dopisywała, dlatego bawiliśmy się w budynku. Po
kolacji, zmęczeni Niemcy udali się na spoczynek, natomiast
my poszliśmy na spacer.
Kolejny dzień przywitał nas chmurami, które
przelewały się przez stoki gór, widoczne z okien ośrodka. Zaopatrzeni w
parasole i kurtki przeciwdeszczowe udaliśmy się na przystanek autobusowy, który
zawiózł nas w kierunku centrum, do Studia
Filmów Rysunkowych. W starym, dziewiętnastowiecznym, budynku
mieści się wytwórnia bajkowego świata dzieciństwa. Mieliśmy okazję poznać
miejsca gdzie powstawały znane każdemu dziecku postacie – Reksio, Bolek i Lolek
czy Koziołek Matołek.
Wewnątrz budynku czas zatrzymał się w latach 70. minionego
wieku. Weszliśmy do sali nagrań. Charakterystyczne meble, trzeszczące
siedzenia, czy okrągłe kinkiety, wiernie oddawały klimat dawnego kina
studyjnego. Nasi niemieccy towarzysze z pewnym zdziwieniem patrzyli się na to
wszystko. Pewnie zastanawiali się, czy w tym „muzeum” może powstać film.
Rozpoczął się wykład pracownika Studia. Jego ekspresyjna opowieść uświadomiła
wszystkim, że w kreowaniu bajkowego świata najważniejsza jest nie technika, ale wyobraźnia. Przykładowo,
kiedy zamknęliśmy oczy usłyszeliśmy człowieka idącego po śniegu, a kiedy je
otworzyliśmy zobaczyliśmy najzwyklejszy w świecie worek wypełniony mąką
ziemniaczaną! Takich przykładów było znacznie więcej. Współczesne studio animacyjne, nie mogło by
funkcjonować bez komputerów. To co dawniej wykonywał sztab ludzi, plastyków,
kreślarzy, fotografów, dziś wykonuje maszyna. Trzeba przyznać, że te cyfrowe
metody pracy nie wzbudziły już takiego zainteresowania. Nie miały w sobie
duszy. Wizytę w SFR zakończyła projekcja najciekawszych bajek i pamiątkowe zdjęcie
z Bolkiem i Lolkiem.
Popołudnie spędziliśmy w centrum miasta, a
właściwie w centrach miast. Mogliśmy porównać małopolską Białą i śląskie
Bielsko. Obejrzeliśmy najważniejsze zabytki – Zamek Książąt Sułkowskich,
konkatedrę Świętego Mikołaja, ratusz nad rzeką Białą. Najwięcej czasu
spędziliśmy w wielkim centrum handlowym, gdzie mieliśmy wyznaczony czas na
samodzielny posiłek i ewentualne zakupy. Na wspólnych rozmowach i konsumpcji,
czas szybko zleciał. Już po zachodzie słońca udaliśmy się do autobusy, który
zawiózł nas na Wapiennicę.
Martyna Piwowar
Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie lub zdjęcie z państwa wizerunkiem, było zamieszczone w galerii, proszę przesłać informacje na adres email: jan.taczynski@wp.pl. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte.
Komentarze
Prześlij komentarz