Trzebnica (wycieczka 22)
Dnia 14 listopada 2009, w ramach koła turystycznego, wybraliśmy się do Trzebnicy. Jechaliśmy grupą liczącą, jeśli dobrze pamiętam, około 10 osób, wraz z opiekunem p. J. Taczyńskim. Zbiórka była o godzinie 8.30 na Dworcu Głównym PKP. Gdy wszyscy przybyli na miejsce udaliśmy się na peron, skąd z kolei wyruszyliśmy szynobusem, w niespełna godzinną podróż.
Pogoda tego dnia dopisywała. Wysiedliśmy jedną stację przed Trzebnicą, przy miejscowości o dość ciekawej nazwie. Wioska nosząca nazwę Taczów Wielki, jest podobno ulubioną przez naszego nauczyciela geografii. Nasz opiekun zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie i zaraz po tym wyruszyliśmy w drogę.
Przemierzaliśmy Wzgórza Trzebnickie, co pewien czas robiąc krótkie postoje i oglądając piękne widoki. Jak już wcześniej wspomniałem, pogoda była bardzo dobra, jednak wcześniejsze opady rozmoczyły niektóre szlaki i były całe błotniste. Nie spotkało się to z większym entuzjazmem. Następnie zahaczyliśmy o pustelnię w Bukowym Lesie, gdzie spodobały mi się kapliczki i kameralny kościółek z czerwonej cegły.
Wyszliśmy z lasu, praktycznie w centrum Trzebnicy. Mieliśmy zwiedzić Sanktuarium Św. Jadwigi, muzeum regionalne oraz wdrapać się na Winną Górę. Plan został zrealizowane prawie w całości, jednak miejscowe muzeum było zamknięte.
Sanktuarium zaskoczyło mnie w bardzo pozytywny sposób. Nie spodziewałem się, że może być tak piękne w środku. Wywarło na mnie duże wrażenie. Pan Taczyński opowiadał historie dotyczące kościoła i Św. Jadwigi (m.in. o tym, że pewien biskup kazał jej nosić buty, gdyż chodziła boso). Następnie trochę zmęczeni, jednak z wielkim zapałem wkroczyliśmy na Winną Górę, z której mieliśmy zapierające dech w piersiach widoki. Ponownie słuchaliśmy opowieści p. Taczyńskiego, tym razem o zlodowaceniach plejstoceńskich. Na wszystkich spore wrażenie wywarła odkrywka lessu. Niektórzy, jak widziałem, odkruszoną skałę chowali do kieszeni.
Po zwiedzeniu tych atrakcji zjedliśmy obiad w jednym z trzebnickich barów. Z pełnymi brzuchami, już trochę wolniej, powędrowaliśmy na dworzec. Wsiedliśmy do pociągu i wyruszyliśmy z Powrotem do Wrocławia. Wróciliśmy około godziny 18. Zmęczeni, ale szczęśliwi. Wszyscy oczekujemy kolejne wycieczki.
Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie lub zdjęcie z państwa wizerunkiem, było zamieszczone w galerii, proszę przesłać informacje na adres email: jan.taczynski@wp.pl. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte.
Komentarze
Prześlij komentarz