Zamek Kalmarski z dziećmi
🇸🇪 Szwecja z dziećmi: Zamek Kalmarski i rowerowa wycieczka nad morzem.
Śniadanie na tarasie wydaje się świetnym pomysłem – tym bardziej, że stół i krzesła już tam czekają. To część wyposażenia naszego domku kempingowego. Kanapki przygotowane, kawa nalana. Siadam. I wtedy okazuje się, że słońce świeci prosto w oczy – jest znacznie niżej niż w Polsce. Trzeba znaleźć lepsze ustawienie krzesła i gotowe. Może i dobrze, że słońce zniechęca do długiego siedzenia, bo mamy plan na dziś: Zamek Kalmarski
Już w zeszłym roku, podczas pobytu w Karlskronie, czytałem o licznych atrakcjach dla dzieci w Kalmarze. Stąd pomysł, by wrócić i odwiedzić Zamek Kalmarski – tym razem całą rodziną.
🚲 Rowerem wzdłuż morza
Pod zamek ruszamy na wypożyczonych rowerach. Trasa wiedzie wzdłuż morza – w większości szutrowa, ale z pięknymi widokami. Ostatni odcinek zaskakuje: pod murami zamku ścieżka skręca, wiedzie pod górę... i nagle jesteśmy na cmentarzu! Chwila niepewności – czy można? Ale nie ma innej opcji, a cel już blisko. Ostatecznie docieramy na miejsce szybko i sprawnie.
Pod zamkiem rowerowy parking jest już pełny. Stosujemy więc metodę „samochodową” – wyznaczamy drugą linię parkowania. Nasz rower z przyczepką zajmuje więcej miejsca niż standardowe jednoślady, więc nie mamy wyjścia.
🎭 Trochę koron na wejściu
W kasie wita nas para w historycznych strojach – pani z informatorami i pan w budce kasowej. Klimat zaczyna się już od wejścia. Wstęp nie należy do tanich, ale warto wydać te kilkaset koron. My kupiliśmy dwa bilety po 190 koron dla dorosłych i jeden po 135 koron dla naszej sześciolatki. Wyszło taniej niż za bilet rodzinny 2+2 (610 koron), bo nasz maluch, jak wszystkie dzieci poniżej 3 lat wchodzi za darmo.
Najpierw przechodzimy przez bramę fortu, potem przez drugą – już w budynku zamku – i trafiamy na dziedziniec. Zupełnie inny świat.
Zaczynamy od wizyty w sklepiku. Jest trochę chińskiej tandety, ale większość to regionalne produkty ze Szwecji: karmelki, mieszanki ziołowe, lniane tekstylia, książki i... piękne szkatułki. Wybieramy jedną na prezent urodzinowy dla babci – do środka wkładamy karmelki. Kolejne korony za nami
Karmelki zawsze kojarzą mi się ze Szwecją i książką „Dzieci z Bullerbyn”, gdzie Anna i Lisa objadły sklepikarza Emila z zapasu kwaśnych cukierków, wracając co raz po kolejne zapomniane sprawunki.
🔍 Makiety i historia na parterze
d parteru. Znajduje się tu wiele makiet przedstawiających rozbudowę zamku na przestrzeni wieków. To świetna zabawa dla dzieci – mogą wyszukiwać budynki, które zmieniły swój wygląd, zostały przebudowane lub wyburzone.
Wśród eksponatów są suknie stylizowane na stroje z epoki – nie są odgrodzone, co rodzi pytanie: czy można je dotykać?
🏛️ Komnaty i kaplica z duszą
🏺 Wystawa egipska i czasowa sala zabaw
Podczas naszej wizyty trwała wystawa czasowa poświęcona egipskim mumiom. W jednej z sal przygotowano mini salę zabaw: miękkie klocki, materiałowe ryby i egipskie dekoracje. Dzieci, które wcześniej przechodziły przez komnaty zaciekawione, ale bez większego zatrzymywania się, tutaj przepadły na dobre. Ciekawe, czy przy kolejnych wystawach również pojawi się taka strefa?
👑 Atrakcje dla dzieci na dziedzińcu
Na dziedzińcu zamku zaczyna się prawdziwa zabawa. Są tu kramy z aktywnościami, gdzie dzieci mogą sprawdzić swoje umiejętności. Wśród propozycji:
- Strzelanie z łuku
- Rzucanie włócznią
- Warsztaty pisania gęsim piórem
- Tworzenie pieczęci lakowych
- Gry średniowieczne
Wokół kręcą się postacie w strojach z epoki: księżniczka, błazen, rycerz – wszystko to tworzy wyjątkowy klimat, wzbogacony muzyką na żywo i pokazami.
⚗️ Podziemia i kreatywna strefa
W podziemiach odkrywamy specjalną salę dla dzieci. Można tu tworzyć prace plastyczne – te prostsze (np. wyklejanki z kwiatków) są darmowe, a bardziej zaawansowane (np. ozdabianie drewnianych mieczy) kosztują kilkadziesiąt koron. Nasze dzieci – starsze i młodsze – z zapałem tworzą swoje dzieła. Są zaciekawione i zaangażowane.
Znajduje się tu także:
- Konstrukcja w kształcie statku
- Pracownia alchemika
- Sklepik z gadżetami
🐴 Rycerskie zabawy na świeżym powietrzu
Na zewnątrz czeka jeszcze więcej atrakcji. Największe wrażenie robi drewniany koń rycerski, który zjeżdża po torze. Jeździec siada, bierze lancę i próbuje trafić w przeszkodę – namiastka turnieju rycerskiego.
Są też inne aktywności, np:
- Zabawy zręcznościowe
- Przeskakiwanie przeszkód
- Rzuty do celu
- Ogromne pionki do gry w kółko i krzyżyk – wersja przestrzenna
Spędzamy tu naprawdę dużo czasu.
🗓️ Pamiętajcie, że atrakcje te dostępne są tylko sezonowo – głównie w okresie letnim (czerwiec–sierpień).
🍽️ Obiad w zamkowej restauracji
Zgłodnieliśmy. Jesteśmy na rowerach, a nasz maluch śpi – wybór jest prosty: restauracja zamkowa. Z menu wybieramy regionalną pieczeń z mielonego mięsa wieprzowego z cukinią, podaną z ziemniakami, żurawiną i gęstym sosem. Nasza starsza pociecha wybiera naleśniki z bitą śmietaną. Czekamy niepewni, co zostanie nam podane ale... zjadamy wszystko ze smakiem!
W czasie oczekiwania odkrywamy małą szafkę z gadżetami dla dzieci: gry, klocki, kredki – miły akcent.
🚶♂️ Spacer po murach i zielonej fosie.
Wzmocnieni po obiedzie, mamy jeszcze siłę na krótką wycieczkę po wałach otaczających Zamek Kalmarski. Kamienista pochylnia prowadzi w górę, ale staramy się nie wywoływać wstrząsów – nasz najmłodszy właśnie zasnął. Za to sześciolatka jest podekscytowana – widoki, stare armaty i zamek robią wrażenie. Robi rundkę po murach z każdym z nas osobno. Maraton w średniowiecznym stylu.
Kierujemy się ku wyjściu. Myślami jestem już przy rowerze, gdy nasza starsza pociecha dostrzega zieloną, trawiastą fosę, która otacza bastion z dzisiejszym budynkiem kasy. – "Zejdziemy?" – pyta z błyskiem w oku.
Spodziewam się, że siądziemy na brzegu, pomachamy nogami nad wodą i tyle. A jednak... niespodzianka. Bastion można obejść. Nad wodą prowadzi wąska, kamienna półka, która z drugiej strony łączy się z kolejną częścią fosy. Ekscytacja rośnie, więc mama odbywa podobną wycieczkę wokół bastionu. Rodzinne odkrywanie zakamarków zamku trwa do końca.
🎒 Podsumowanie
Zamek Kalmarski to miejsce przygotowane z myślą o najmłodszych. Można tu spędzić cały dzień, nie nudząc się ani przez chwilę. Jeśli cena biletu Was zniechęca – pamiętajcie, że liczba atrakcji rekompensuje koszt z nawiązką. Większość z nich jest wliczona w cenę biletu.
Komentarze
Prześlij komentarz