Tajemniczy happening
Dziś w Zespole Szkół Plastycznych trwał swoisty happening. Do złudzenia przypominał treść znanej bajki o Kopciuszku. Po szkole chodziła
nauczycielka angielskiego, p. Matylda Goś-Staszczak z maleńką czapeczką i
szaliczkiem, pięknie wykonanymi na drutach z kolorowej włóczki. Podchodziła do
wielu osób i prosiła o przymierzenie, gdyż poszukiwała właściciela. Również i ja
przymierzałem i starałem się bardzo, aby czapka i szalik na mnie pasowały! Jednak nie dałem rady ich ubrać. Jesteście ciekawi o co chodziło?
Jak się okazało, próżno rozbudzone były nasze nadzieje. Nikt z mierzących nie stał się właścicielem tych przeuroczych elementów garderoby. Były one
przeznaczone dla naszego skrzata, który od października zamieszkał na szkolnym
podwórku. Choć zima nie zapowiada się sroga, to jednak cieplejsze ubranie się
przyda.
Komentarze
Prześlij komentarz