Tramwajem nad liman



Każde miasto kryje w sobie większe i mniejsze tajemnice. Również Odesa nie jest tu wyjątkiem. Po obejrzeniu śródmieścia i delfinarium. Po zejściu do portu po słynnych Potiomkinowskich Schodach, pora wypuścić się na dalsze przedmieścia. Dzisiaj proponujemy przejażdżkę tramwajem przez mokradła, trzcinowiska, obok zrujnowanych fabryk nad liman. Jesteście ciekawi? Klikajcie i czytajcie dalej!

Tramwaj linii 20, jest jedyny w swoim rodzaju. Jego trasa liczy prawie 7,5 km i wiedzie ze Skweru Chersońskiego wprost nad Liman Hadżibejski. Trasa jest dość osobliwa. Jedziemy skrajem dawnego wybrzeża, mając po jednej stronie domy, wznoszące się na stromym brzegu, a po drugiej nieprzebrane trzcinowisko. Ten fragment lądu, oddzielający liman od morza powstał stosunkowo niedawno. Jeszcze w XV wieku istniało szerokie połączenie z morzem. Dzisiaj na tym podmokłym terenie, oprócz domów znajdują się również zakłady przemysłowe i niewielkie ogrody.



Powoli jadący tramwaj umożliwia nam obserwację okolicy. Zwrócicie pewnie uwagę na wspomniany wysoki brzeg i trzciny zaglądające przez otwarte okno tramwaju. Wprawne oko wypatrzy jeszcze plątaninę żółtych rur łączących mieszkania. To gazociąg doprowadzający ten cenny surowiec do mieszkań. Ze względów bezpieczeństwa, całość instalacji zamontowano na powierzchni na słupach.

Limany to dawne estuaria, czyli lejkowe ujścia rzek. W okresie ostatniego zlodowacenia do Morza Czarnego płynęło znacznie więcej rzek niż obecnie. Nie istniał jeszcze Bałtyk, który dziś stanowi konkurencyjne zlewisko dla środkowoeuropejskich rzek. Topniejący lądolód był też stabilnym źródłem wody. Stopniowy zanik lądolodu i pojawienie się nowego morza spowodował, że do Morza Czarnego dopływało co raz mniej wody. Dzisiaj do Hadżibejskiego limanu wpadają tylko dwie niewielkie rzeczki Mały Kujalnik i Swina. Pewną objętość wody dortarcza jeszcze "Północna" oczyszczalnia ścieków. Jak to wyglądało kiedyś prezentuje podlinkowana mapa.




Nasza zimowa wizyta nad limanem, nie do końca nas usatysfakcjonowała. Chłodny, porywisty wiatr, stalowe chmury i groźne fale, nie pozwoliły nam na pełne odkrycie tego miejsca. Każdy kto będzie miał okazję, niech odwiedzi wieś Bohnatowe. Piękne stepy, bardziej dziki krajobraz a do tego zagubiona wśród traw samotna kozacka mogiła. Jesteście ciekawi jak to wygląda? Odsyłam Was do zdjęcia Jurija Kwacha.

JAK DOJECHAĆ?
O możliwościach dojazdu do Odesy, możecie przeczytać w osobnym artykule. Tutaj skupię się na możliwości dotarcia na Skwer Chersoński. Najlepiej przejść się pieszo. Z Ogrodu Miejskiego przy słynnej ulicy Deribasowskiej jest zaledwie 2 km. Należy iść ulicą Ludwika Pastera. Mijamy liczne kliniki i instytuty akademickie. Przy szpitalu chorób zakaźnych dochodzimy do końcowego przystanku linii 3, jadącej z dworca kolejowego. Już jesteśmy prawie na miejscu. Czeka nas jeszcze tylko zejście w dół i jesteśmy na drugiej pętli. Stąd odjeżdża tramwaj lini 20. 

Komentarze

Popularne posty