Gliwice (wycieczka 24)

W sobotę 9 stycznia 2010 roku odbyła się wycieczka do Gliwic, w której udział wzięli uczniowie Gimnazjum nr 29 na czele z nauczycielem geografii, p. J. Taczyńskim. O godzinie 7: 20 spotkaliśmy się pod zegarem na Dworcu Głównym i ruszyliśmy szukać peronu. Po paru minutach nadjechał nasz pociąg. Na miejscu byliśmy około godziny 10.


Naszym pierwszym celem był gliwicki cmentarz, na którym leży Jacek Burzyński, architekt wrocławskiego trzonolinowca, który powstał w latach 1961-1967. Jest to jeden z niewielu tego typu budynków w Europie. Podstawą jego konstrukcji jest żelbetowy trzon, na nim osadzone są stropy w postaci kwadratowych platform zawieszonych na dwunastu stalowych linach. Odwiedziliśmy też gród pradziadka pana Taczyńskiego, znajdujący się przy głównej alejce.

Po odwiedzeniu grobu tego wybitnego człowieka ruszyliśmy w stronę radiostacji. Jak wiemy 31 sierpnia 1939 roku miała tam miejsce niemiecka prowokacja, której celem było zrzucenie odpowiedzialności na Polaków za rozpoczęcie wojny tak, aby Francja i Wielka Brytania nie udzieliła naszemu krajowi pomocy. Kiedy dotarliśmy na miejsce naszym oczom ukazała się drewniana antenowa wieża, która mierzy 112 metrów wysokości. Po krótkim wprowadzeniu i debacie, dlaczego obiekt ten wykonany jest z drewna, udaliśmy się do muzeum, w którym przywitał nas przewodnik p. Andrzej Jarczewski, autor wielu książek o radiostacji.


Nasze zwiedzanie obiektu zaczęło się od wykładu, który zawierał w sobie przyczyny wybuchu II wojny światowej oraz historię gliwickiej radiostacji. Po jego wysłuchaniu pan przewodnik pokazał nam drogę, którą wtargnęli hitlerowcy. Kolejnym punktem było przyjrzenie się wszystkim maszynom, dzięki którym możliwe było nadanie komunikatu. Wszyscy uczestnicy z uwagę przysłuchiwali się panu, który mówił o pracy w radiostacji. Wielu z nas z chęcią podjęłoby się tego zajęcia.


Wychodząc z muzeum wszyscy wycieczkowicze uznali, że są głodni, a więc kolejnym przystankiem była restauracja na gliwickim rynku. Kiedy znaleźliśmy odpowiednie miejsce zjedliśmy ciepły posiłek i odpoczęliśmy. 

Po godzinnej przerwie udaliśmy się do palmiarni. Muszę przyznać, że odwiedzenie tego ciepłego i zielonego miejsca w czasie zimy było bardzo dobrym pomysłem. Palmiarnia jest ośrodkiem wiedzy o roślinach i zwierzętach, które żyją w innych strefach klimatycznych. Miejsce to umożliwia zwiedzającym poznanie przyrody w bardzo ciekawy sposób. Wszystkie rośliny znajdują się koło nas, a nie na stronach atlasu, czy podręcznika. Po spacerze wśród ogromnych zielonych roślin ze smutkiem udaliśmy się na dworzec, skąd po parunastu minutach ruszyliśmy w stronę naszego kochanego miasta, Wrocławia.


Droga powrotna minęła w bardzo spokojnej atmosferze. Część osób myślami śledziła prowokacje gliwicką, inni znajdowali się wśród egzotycznej roślinności. Muszę powiedzieć, ze wycieczka bardzo mi się podobała. Dzień spędzony w Gliwicach był bardzo ciekawy i miły. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, wydarzenie, które przez wielu uważane jest za kluczowe dla rozwoju II wojny światowej stało mi się bliższe i lepiej je poznałam. Pobyt w palmiarni był czasem relaksu i poznania egzotycznej roślinności. Mam nadzieję, że będzie jeszcze wiele tak interesujących wyjazdów.



Karolina Grychowska, klasa III B

Autor fotografii: Jan Taczyński

Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie lub zdjęcie z państwa wizerunkiem, było zamieszczone w galerii, proszę przesłać informacje na adres email: jan.taczynski@wp.pl. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte.

Komentarze

Popularne posty