Puszczykowo i Rogalin (wycieczka 16)

Dnia 25 kwietna 2009 roku wyruszyliśmy na kolejną, w tym roku szkolnym, wycieczkę. Tym razem udaliśmy się w okolice Poznania. Na zbiórkę o godzinie 7.10 wszyscy punktualnie się stawili, więc bez żadnych przeszkód znaleźliśmy nasz pociąg i o 7.35 wyjechaliśmy z Wrocławia. Przez trwającą 2 godziny podróż, za oknem pociągu przesuwały się piękne krajobrazy.


Wysiedliśmy na stacji Puszczykówko (około 15 km na południe od Poznania). Jest to miejscowość położona nad Wartą, w sąsiedztwie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Została zbudowana w okresie międzywojennym, w formie miasta ogrodu. Do najważniejszych zabytków należą wille znanych poznaniaków, m.in. Arkadego Fidlera. Do tej willi udaliśmy się w pierwszej kolejności. Arkady Fidler to podróżnik, autor wielu książek, m.in. „Dywizjon 303”, czy „Wyspa Robinsona”. W całym jego domu, niemal na każdej ścianie można znaleźć coś interesującego. Pełno tam zdjęć owadów, kolorowych motyli, masek, dzid i innych egzotycznych pamiątek. Ciekawym obiektem jest, znajdująca się w ogrodzie, replika Santa Marii, statku Krzysztofa Kolumba oraz piramida o pięknym wystroju. Ogólnie muzeum urządzone jest bardzo ciekawie. Nie sposób się w nim nudzić.


Po wizycie w domu znanego podróżnika czekał nas długi spacer po terenie Rogalińskiego Parku Krajobrazowego. Praktycznie cały czas szliśmy wzdłuż Warty, najpierw wśród zabudowań, później przez las, aż Wreszcie doszliśmy do mostu drogowego, którym przeprawiliśmy się na drugą stronę. Po krótkiej przerwie przy sklepie spożywczym kontynuowaliśmy naszą wędrówkę przez łąki i pola. Okolica, która szliśmy była naszpikowana przyrodniczymi zagadkami. Naszą uwagę przykuły ponumerowane drzewa, dęby. Jak się okazało są to bardzo stare okazy, które podlegaj a ochronie, jest ich ich tu kilkaset. Później zwróciliśmy uwagę na starorzecza Warty. Podziwiając piękne widoki doszliśmy wreszcie do pałacu w Rogalinie.


Z uwagi na remont, niestety nie mogliśmy zwiedzić siedziby rodu Czartoryskich, musieliśmy więc zadowolić się parkiem pałacowym i znajdującym się opodal kościołem parafialnym, który przypominał rzymską świątynię. O godzinie 15 dotarliśmy na przystanek autobusowy, skąd odjeżdżał autobus do Puszczykowa.

Jeszcze tylko wizyta w restauracji, krótki spacer nad Wartą i już musimy wracać na stację kolejową, aby udać się w drogę powrotną. Zmęczeni wyglądaliśmy pociągu, aby udać się w drogę powrotną. Kiedy otworzyły się drzwi okazało się, że pociąg jest szczelnie wypełniony wracającymi z pracy Poznaniakami. Nie było szans, abyśmy wsiedli jedną grupą do pociągu. Nasz opiekun podjął szybką decyzję, że dzielimy się na 4 grupy i każda szturmuje inne wejście. Czuliśmy się jakbyśmy wsiadali do zatłoczonego tokijskiego metra. Pan Taczyński wsiadł jako ostatni i na każdej stacji sprawdzał czy nikt nie wypadł. Tłum wysiadł w Lesznie i dalej kontynuowaliśmy podróż w komfortowych warunkach.

Po męczącym tygodniu, spędzonym w dusznym i zakorkowanym Wrocławiu, człowiek marzy o kontakcie z naturą. Uważam, że jednodniowa wycieczka na teren Wielkopolski była jednocześnie doskonałym sposobem na odprężenie po egzaminie gimnazjalnym.

Anna Aleks, klasa I F
Marcin Wachowiak, klasa III F

Autorzy fotografii: Ania Hasiuk, Asia Smoter, Jan Taczyński

Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie lub zdjęcie z państwa wizerunkiem, było zamieszczone w galerii, proszę przesłać informacje na adres email: jan.taczynski@wp.pl. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte.

Komentarze

Popularne posty