Miękinia i Środa Śląska (wycieczka 15)
Zbliżał się dzień pełen niepewności i grozy. W poniedziałek 23 marca 2009 roku, na trzeciej godzinie lekcyjnej, klasa III F została zmuszona do napisania trudnego i wyczerpującego sprawdzianu z geografii. Poruszał on tematykę gleb, lasów i potencjału naturalnego Polski. Nikt nie wiedział czy sobie poradzi z tak trudnym wyzwaniem i otrzyma pozytywną ocenę. Z pomocą przybył nam nasz nauczyciel, który zaproponował krótką, jednodniową wycieczkę w zachodnie okolice Wrocławia, podczas której sami odkryjemy wiele ściąg i pomocy naukowych.
Dnia 21 marca, wczesnym rankiem spotkaliśmy się na dworcu kolejowym i wsiedliśmy w pociąg, który zawiózł nas do Miękini. Podróż nie zajęła nam zbyt wiele czasu. Po 30 minutach byliśmy na miejscu. Gdy wysiedliśmy z pociągu okazało się, że znajdujemy się w spokojnej i cichej wiosce, której nazwa wzięła się od miękkiego gruntu, charakterystycznego dla obszarów podmokłych. Było tu bardzo miło i przyjemnie, lecz ze względów na ograniczenia czasowe musieliśmy szybko opuścić wieś i udać się w długą drogę do celu, jakim była Środa Śląska.
Duża część wędrówki wiodła przez lasy. Mogliśmy podziwiać zarówno sośnicę i jedlinę oraz ols i buczynę. Każdy z tych rodzajów lasów miał w sobie coś pięknego i niepowtarzalnego. Miło szło nam się w otoczeniu drzew liściastych i iglastych. Nikt nie narzekał na zmęczenie, pomimo tego, że zgubiliśmy się i przeszliśmy znacznie więcej niż trzeba. Podczas naszej wędrówki przez las mielismy także okazję zobaczyć prawdziwy profil glebowy, co było doskonałą, żywą ściągą na nadchodzący sprawdzian.
Wychodząc z lasu natrafiliśmy na stary, niemiecki cmentarz. Większość nagrobków nie była w najlepszym stanie. Wszystkie były pozarastane i poprzekrzywiane. Gdzieniegdzie leżały pojedyncze kawałki pomników. Znaleźliśmy też doły, do dawnych krypt, w jednej znajdowały się nawet kości!
Zatrzymaliśmy się też nad stawem, a właściwie większą kałużą, aby zgodnie z tradycją utopić marzannę. Bardzo szybko udało nam się ją zrobić przy pomocy rzeczy znalezionych w plecakach i na polu. Nasza wspaniała kukiełka została wrzucona do wody. Niestety nie chciała tonąć, więc jej pomogliśmy.
Najwięcej czasu spędziliśmy w Środzie Śląskiej. Dowiedzieliśmy się, że to właśnie stąd pochodzi Prawo Średzkie, na podstawie którego dokonywano lokacji blisko 100 miast i około 900 wsi w dzisiejszej południowej Polsce. Widzieliśmy kościół Św. Andrzeja, który został usytuowany w zachodniej części starego miasta. Kościół został wybudowany na przełomie XII i XIII wieku i jest jedną z najstarszych budowli regionu. Przechodziliśmy też obok Starego Ratusza, który spodobał nam się ze względu na unikatowy wygląd. W znajdującym się w ratuszu muzeum można podziwiać Skarb Średzki. My jednak nie mogliśmy tego zrobić, gdyż w tych dniach był prezentowany we Wrocławiu. Aby go zobaczyć wybraliśmy się specjalnie z całą klasą do Muzeum Narodowego na lekcji geografii.
Jak zwykle naszą wycieczkę zakończyliśmy ciepły posiłkiem. Choć zakończyliśmy to mało powiedziane. Po zjedzeniu pizzy dowiedzieliśmy się, że przed nami jeszcze spory kawałek drogi, bo stacja kolejowa „Środa Śląska" znajduje się w sąsiedniej wiosce Szczepanowie, oddalonej o około 4 km. Byliśmy bardzo zmęczeni i cudem zdążyliśmy na pociąg. Kiedy wsiedliśmy wszyscy odetchnęli z ulgą.
Wycieczka zakończyła się o godzinie 16. Była bardzo miła i przyjemna. Jestem przekonany, że dzięki tym kilku godzinom spędzonym wspólnie z koleżankami i kolegami w otoczeniu "pomocy naukowych", napiszę test z geografii na ocenę pozytywną.
Marcin Wachowiak, Asia Smoter, klasa III C
Autorzy fotografii:
Jan Taczyński, Asia Smoter, Ania Hasiuk, Łukasz Walczak, Maks Berezowski
Jeżeli nie życzą sobie Państwo, aby Państwa zdjęcie lub zdjęcie z państwa wizerunkiem, było zamieszczone w galerii, proszę przesłać informacje na adres email: jan.taczynski@wp.pl. Po otrzymaniu informacji zdjęcie zostanie usunięte.
Komentarze
Prześlij komentarz